Przejdź do głównej zawartości

Queen: News of the World



QUEEN: NEWS OF THE WORLD (1977)


1) We Will Rock You; 2) We Are The Champions; 3) Sheer Heart Attack; 4) All Dead, All Dead; 5) Spread Your Wings; 6) Fight From The Inside; 7) Get Down, Make Love; 8) Sleeping On The Sidewalk; 9) Who Needs You; 10) It's Late; 11) My Melancholy Blues.

W skrócie: W zderzeniu z huraganem zwanym punk rockiem Królowa wychodzi obronną ręką, nie bez "ale " jednakże.


Szósty album grupy Queen ukazał się pod koniec października 1977 roku. Jak powszechnie wiadomo rok 1977 nie był łatwym okresem dla grup flirtujących z rockiem progresywnym, rockiem spod znaku wielkich koncertowych aren czy w końcu flirtujących otwarcie z operą czy music hallem. Wierzyć lub nie gitarzyście Brianowi Mayowi, nawet pomimo inwazji punk rocka grupa Queen tak czy inaczej miała w planach uprościć swe brzmienie po nie do końca ekstatycznie przyjętym przez krytyków albumie "A Day at the Races" i po zarzutach prasy, że zespół płyta po płycie powielają swoje pomysły. Album "News of the World" cechuje dużo skromniejsza niż wcześniej produkcja, bardziej obdarte z pretensjonalności aranżacje, w końcu zdecydowanie bardziej bezpośrednie, rockowe, czy też punk rockowe, utwory.

Dwa pierwsze numery otwierające ten album, czyli wizytówkowe "We Will Rock You" i "We are the Champions" bynajmniej nie należą do najbardziej udanych utworów na płycie za to niezwykle klarownie reprezentują styl, ku któremu grupa coraz wyraźniej się kierowała a który hołdować miał rozwrzeszczanej, głodnej hymnów stadionowych i nieskomplikowanych przyśpiewek tłuszczy gromadzącej się w niedorzecznych ilościach na wielkich rockowych spektaklach grupy aż do samego przedwczesnego końca jej działalności koncertowej.

Jedno co z pewnością może być powiedziane o szóstym albumie Brytyjczyków to to, że album ten jest najbardziej demokratycznym spośród dotąd wydanych. Muzycy odpowiedzialni za solidną sekcję rytmiczną grupy napisali po dwa utwory każdy - basista John Deacon skomponował świetny utwór "Spread Your Wings" z kapitalnym refrenem, którego melodia pozostaje na zawsze w pamięci już po jednym przesłuchaniu oraz nieco latynoski, akustyczny utwór "Who Needs You" z partią hiszpańskiej gitary, marakasami i krowim dzwonkiem (w oryginale "cowbell", po polsku zupełnie to nie brzmi). Perkusista Roger Taylor zaproponował włączenie do kolekcji nagrania "Sheer Heart Attack" czyli maniakalny, punkrockowy utwór, którego nikt nie spodziewałby się po grupie oraz "Fight from the Inside" w dużej mierze oparty na brzmieniu basu i perkusisty niemniej ze świetnym podkładem gitarowym Maya w poszczególnych zwrotkach utworu.

Pozostałe nagrania nie wnoszą nic nowego do kalejdoskopu brzmienia grupy, znów mamy poprawne ballady, do których zdążyliśmy się już przyzwyczaić oraz naszpikowane seksualnością (tym razem prawdziwie dosadnie w "Get Down, Make Love") ciekawie zaaranżowane utwory pełne rockowej mocy.

Cechą wspólną wszystkich płyt wydanych przez Królową w latach siedemdziesiątych jest to, że wszystkie one trzymają równy, solidny poziom i w obliczu płyt późniejszych, tych z lat 80-tych wypadają na prawdę wybornie. "News of the World" jest albumem zatem solidnym, nieco mniej intrygującym czy barwnym od pozostałych płyt grupy z lat 70-tych, niemniej jednak wartym by postawić go na swej półce z płytami. Koniecznie z wyeksponowaną szatą graficzną gdyż w aspekcie wizualnym jest to grupy Queen zdecydowanie najmocniejsza pozycja. Okłada zdobiąca ten album jest jedną z najfantastyczniejszych okładek pośród całej historii muzyki popularnej.

Ocena końcowa: 4/5

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

RIPLEY, 2024 reż.  Steven Zaillian      W 1955 roku światło dzienne ujrzała powieść Patricii Highsmith "The Talented Mr.Ripley". Utrzymana w formie thrillera psychologicznego opowieść traktowała o losach mieszkającego w Nowym Jorku Toma Ripleya, podupadłego na zdrowiu oszusta, który pod koniec lat 50 XX wieku zostaje wynajęty przez bogatego człowieka, aby przekonać jego syna - Richarda (Dicky'ego) Greenleafa, do powrotu do domu z Włoch. Ripley, żyjący na skraju ubóstwa postrzega tę propozycję jako dar losu pozwalający mu na odwrócenie swych losów i porzucenie, raz na zawsze, swej marnej egzystencji w wielkim mieście (które samo w sobie przecież jest szczytem marzeń niezliczonych zastępów ludzi szukających azylu, nadziei i lepszego jutra).    Przyznam od razu, że serial "Ripley" był dla mnie pierwszym spotkaniem z tą opowieścią. Do tej pory najpopularniejszą adaptacją powieści Highsmith był film wyreżyserowany przez Anthony Minghellę z 1999, w którym w tytuł...
  LATE NIGHT WITH THE DEVIL, 2024 reż. Colin & Cameron Cairnes    W ostatnich miesiącach o mało którym horrorze mówiono tak wiele i tak pozytywnie jak o filmie napisanym, zmontowanym i wyreżyserowanym przez Colina i Camerona Cairnes zatytułowanym "Late Night With the Devil". Produkcja miała swoją światową premierę na festiwalu South by Southwest Film Festival (SXSW) 10 marca 2023 roku gdzie zyskała ogromną przychylność  krytyków (doceniono odtwórców głównych ról, stronę wizualną filmu i montaż). Do szerszej dystrybucji film trafił 22 marca 2024 roku kiedy to trafił do kin w USA i chwilę później w Australii by w końcu wylądować na platformie streamingowej Shudder 19 kwietnia.    "Late Night with the Devil" to film Łączący w sobie elementy filmu dokumentalnego oraz found footage, w którym śledzimy wydarzenia mające miejsce podczas emisji na żywo nocnego talk show "Night Owl" w halloweenową noc 1977 roku. Gospodarz programu - Jack Delroy (grany przez znan...
BILLIE EILISH - HIT ME HARD AND SOFT, 2024         Debiut Billie Eilish "When We All Fall Asleep, Where Do We Go?" z 2019 był albumem, który podobnie jak "Pure Heroin" Lorde, przemówił do mnie swą warstwą muzyczną od pierwszego przesłuchania. Jakże była to wtedy świeżo brzmiąca kolekcja piosenek, jakże fantastyczny dźwiękowy świat zbudowała artystka wraz ze swym uzdolnionym bratem Finneasem O'Connellem. Nic więc dziwnego, że świat legł u stóp rodzeństwa O'Connell zaś Billie, zupełnie zasłużenie, została jedną z największych gwiazd współczesnej muzyki pop i zdobywczynią dziesiątek prestiżowych nagród (w tym statuetki Oscara). Drugi album "Happier Than Ever" z 2021 roku nie przypadł mi do gustu, nie zasilił kolekcji płytowej. Poza pojedynczymi utworami prawie 60 minut z Billie i muzyką, która nie miała już takiej siły rażenia jak ta zawarta na debiutanckim albumie, wydało mi się czymś ponad moje siły. W końcu przyszedł 17 dzień maja 2024, dzień w któ...