KENNETH WOMACK - LIVING THE BEATLES LEGEND: THE UNTOLD STORY OF MAL EVANS
Ten mierzący prawie dwa metry gigant od 1963 aż do 1970 roku, czyli końca zawrotnej kariery grupy The Beatles był jej technicznym, akustykiem, czasem muzykiem, współtwórcą kilku utworów Czwórki z Liverpoolu, powiernikiem, zakupowym, złotą rączką i, w co sam głęboko wierzył, bliskim przyjacielem Johna, Paula, George'a i Ringo. Biografia Mala - "Living the Beatles Legend: The Untold Story of Mal Evans" to tekst będący owocem setek wpisów do pamiętnika, wspomnień i notatek Evansa, które kompilował na przestrzeni lat 60' i 70' XX wieku. Notatki te zaginęły po śmierci Evansa i odnalezione zostały dopiero w 1986 roku w piwnicy nowojorskiego wydawcy, zamknięte w kufrze wraz z Evansa osobistymi rzeczami. Po przekazaniu ich rodzinie ta zdecydowała się powierzyć projekt ubrania ich w biografię amerykańskiemu pisarzowi i krytykowi literackiemu Kennethowi Wommackowi.
Womack, wprawiony w pisaniu książek na temat The Beatles, serwuje nam sowicie napiszkowaną, niczym wielkanocne panettone bakaliami, ciekawostkami opowieść o życiu niezwykłego człowieka żyjącego w niecodziennych czasach u boku czwórki piekielnie utalentowanych facetów, których wielbił, wynosił pod niebiosa i którym rzetelnie służył dzień po dniu. Jak pisał we własnym pamiętniku "To rule is to serve" więc mottem tym kierował się ślepo wierząc w to, że jego miłość do Czwórki z Liverpoolu jest odwzajemniona. Nie będę zdradzał losów Mala Evansa z nadzieją, że wielu z Was sięgnie po tę książkę (z tego co wiem nie została dotąd wydana w Polsce). Mal po rozwiązaniu The Beatles nie zniknął z orbity Johna, Paula, George'a i Ringo. Był obecny przy nagrywaniu opus magnum Harrisona "All Things Must Pass", towarzyszył Lennonowi w trakcie nocnym pijackich eskapad, którymi wydrukowany był rozdział życia Lennona zwany przez niego samego Straconym Weekendem (okres kiedy Lennon i Yoko Ono żyli osobno przez kilka lat w pierwszej połowie lat 70' a o którym to okresie niedawno powstał bardzo dobry dokument "The Lost Weekend: A Love Story"). Mal także spełnił swoje wielkie marzenie i ambicję stając się współtwórcą jednego z utworów na bestsellerowym albumie "Ringo" perkusisty The Beatles. Do współpracy z McCartneyem, ze strony którego Evans doznał największej ilości rozczarowań i ciosów w plecy, wrócił dopiero w 1973 roku zatrudniając ludzi do ochrony i wsparcia podczas trasy koncertowej McCartneya po ukazaniu się albumu "Red Rose Speedway". Życie Evansa on sam uznał za skończone w momencie złożenia przez Johna Lennona w 1975 roku podpisu na dokumencie ostatecznie rozwiązującym jakiekolwiek wspólne interesy czwórki z Liverpoolu. Evans miotany poczuciem beznadziejności popada w nałóg alkoholowy i narkotykowy co wraz z jego wrodzonym charakterem tworzy prawdziwie wybuchową i niebezpieczną mieszankę prowadzącą do przerażającej psychozy.
Historia Mala Evansa kończy się tragicznie w jednym z pokoi na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych w pierwszych dniach stycznia 1976 roku. Nie, to nie samobójstwo (choć w ostatnich tygodniach Evans ewidentnie takowe planował), nie przedawkowanie narkotyków czy zapicie do nieprzytomności i pójście w ślady np.Johna Bonhama. To historia zwieńczona jeszcze bardziej tragicznym finałem. Sięgnijcie po tę książkę, gdyż pomimo pewnych niedoskonałości warsztatu literackiego, jest to pasjonująca historia niezwykłego, dobrego i serdecznego człowieka a takich w obecnych czasach w show biznesie szukać nadaremno.
PS. Ostatnimi laty w kręgach fanów grupy The Beatles, za sprawą dokumentu Petera Jacksona "Get Back" na nowo rozgorzała dyskusja na temat Mala Evansa i jego ogromnego wkładu w karierę zespołu. W dokumencie tym mamy przyjemność spędzić sporo czasu ekranowego z Evansem obserwując dynamikę jego relacji z członkami zespołu i jego cudowną, pogodną osobowość wraz z jakże częstym na twarzy uśmiechem.
Komentarze
Prześlij komentarz