THE BEATLES ANTHOLOGY - 20+ Lat Później



Historia miała się tak.
W listopadzie 1995 roku ruszyła kampania pod tytułem The Beatles Anthology. Ogromny, mamuci można rzec, projekt w ramach którego zarówno w telewizji brytyjskiej jak i amerykańskiej w trakcie trzech wieczorów pokazano trzyczęściowy dokument opowiadający historię najważniejszego zespołu w historii muzyki popularnej. Dokument nad którym pracowali wszyscy najważniejsi dla The Beatles ludzie, od George'a Martina, przez Dereka Taylora, Neila Aspinalla aż po Johna, George'a, Paula i Ringo. Dokument (prawie 12 godzinny) w następnych latach ukazał się na nośnikach VHS, Laserdisc i w 2003 na DVD. Była także ogromna książka i co najważniejsze 3 podwójne płyty kompaktowe, które ukazywały się na przełomie w kilkumiesięcznym odstępie czasu w 1995 i 1996 roku.
Gdy ukazała się część pierwsza na nośnikach audio miałem 15 lat z drobym hakiem. Nie było mowy jeszcze wówczas w domu rodzinnym o odtwarzaczu kompaktowym więc na gwiazdkę 1995 roku otrzymałem pierwszą z trzech, także podwójnych kaset magnetofonowych, która przez następne lata zjechałem prawie do przezroczystości. W 1996 roku kupiłem kolejne dwie części odtwarzane przeze mnie z jeszcze większymi wypiekami na twarzy wszak wiadomo, iż z każdym kolejnym rokiem muzyka The Beatles stawała się coraz bardziej niezwykła i eksplorowała coraz to nowe, nieprzetarte dotąd rejony muzyczne. Te trzy kasety towarzyszyły mi przy każdej przeprowadzce, zawsze na podorędziu choć od lat nie mam odtwarzacza kaset magnetofonowych (koniecznie muszę nabyć nowy). Dopiero w tym roku, 23 lata (DWADZIEŚCIA TRZY LATA !!!) od otrzymania pierwszej kasety nabyłem wersję kompaktową wszystkich trzech części tej niezwykłej kolekcji. Trzymam je w ręku i automatycznie przypominają się wszystkie te chwile, w których muzyka z nich towarzyszyła mi w życiu, miłostki, młodzieńcze weltschmerze, rodzinne sprzeczki, złamane serca, przedziwne przygody w gronie przyjaciół czy kolegów i koleżanek ze szkoły średniej. Kawał życia, kawał mojej osobistej historii. Nawet na kultowym, zielonym plecaku w szkole średniej (tzw.kostce) nabazgrałem logo The Beatles z dopiskiem 1958-1970. Swoją drogą nie pamiętam co się stało z nim przez te lata, uwielbiałem go.
Mieszkając przez rok z przyjacielem w szkockim Edynburgu w 2005 roku regularnie odwiedzałem moje ulubione tamtejsze sklepy płytowe i w jednym z nich nabyłem nowiutki, zafoliowany wówczas box DVD z dokumentem The Beatles Anthology właśnie. Nie mogłem uwierzyć, że gdy wrócę do domu, do swej ukochanej, pierwszej w życiu dziewczyny, która cierpliwie czekała aż zakończę swoje szkockie wojaże, będę mógł usiąść w fotelu i obejrzeć tę niezwykłą filmową odyseję The Beatles. Pamiętam, że oglądałem po dwa odcinki co wieczór z wypiekami na twarzy. Od tamtej pory całość powtórzyłem kilka razy. Ostatnio 3 lata temu z kobietą, która niedługo później została moją żoną i matką mego syna (który trochę siłą rzeczy do pierwszych tygodni swego życia rośnie z muzyką The Beatles w tle).
Pozostaje czekać na wersję na nośniku BluRay, może któregoś dnia także i ta wersja dołączy do mej kolekcji.
Jakże dziwne, smutne, puste, nijaki i szare byłoby życie bez muzyki. TEJ muzyki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga